Wiklina, ach ta wiklina

Wiklinowe wspomnienia

Wracam często pamięcią do lat dzieciństwa, do wiejskich domków jednorodzinnych z drewnianą przybódówką pełniącą funkcję szopy, stodoły na której zawsze wisiały elementy do wypasu krów i koni dziadka. Droga z domu do obobory zawsze wzbogacona była kupkami przydomowego drobiu: kaczek, kur i gęsi.
Pamiętam wycieczki na łąki, tarzanie się w trawie i czasy, kiedy nie myślało się o chorobach, kleszczach, a jedynym zagrożeniem dla dziecka był tężec od zranienia starym gwoździem, czy rozbite kolano.

Pośrod tych wspomnień przewija się babcia, która uśmiechnięta w kolorowej “wiejksiej” chuście siedziała na werandzie wpatrzona w pobliski mostek na nad strumieniem wyplatała przeróżnej maści wiklinowe cuda. Pamiętam, że po wiklinowe kosze babci przyjeżdzali nawet znajomi miastowi z pobliskiej, oddalonej o 30km aglomeracji. Gdy było ciężko babcia zabierała się z domowymi wyrobami: serem, maślanką, mlekiem, miotłami oraz koszami wiklinowymi na targ aby dorobić.

Kosze z wikliny jak marzenie

Babcia miała talent, podobno w starym domostwie po dziś dzień pozostało kilka koszy, które wyrabiała babcia i służą one mojej rodzinie po dziś dzień. Wieś niestety straciła cały urok, łaki zamieniły się w nieużytki, wypasu krów i koni już nie ma, a okoliczne zabudowania zamieniły się w zabudowę delveloperską, gdzie zamieszuką emigranci z miast, oddzieleni od rdzennej społeczności grubym murem.

Niewiele osób również kultywuje rdzene tradycje wikliniarskie, które zostały wykorzenione poprzez tanie produkty pachnące rybami, przypływające do nas z kraju zielonej herbaty. Ci co zajmują się wikliną klepią biedę, bo polak potrafi docenić solidny kosz dopiero kiedy te marketowe rozsypią się po roku, dwóch latach.

Jest nadzieja dla wikliny

Jest jednak nadzieja dla polskiej wikliny. Na blogach i forach internetowych obserwuje wzrost zainteresowania naturalnymi produktami wikliniarskimi. Dodatkowo coraz więcej osób docenia stare, ręcznie robione kosze, które z czasem zyskują tylko na wartości i odpowiednio odrestaurowane stanowią inspirację dla wszelkiej maści designerów bądź dekoratów. Coraz więcej sklepów stosuje wikilnę do eksponowania towarów, bo w wiklinie, wszystko wygląda na zdrowsze i świeższe.

Wiklina i kosze wiklinowe w filmach

Temat wikliny przewija się nie tylko w podaniach ludowych, tradycjach oraz informacjach prasowych z różnychtargów oraz pokazów.

Wiklina, a i same kosze wiklinowe pojawiają się również w filmach. Kto nie pamięta “WIckerMana” z Nicolasem Cagem w roli głównej(skądinąd był to remake jeszcze lepszego oryginału z lat 70)

Wiklinowy posąg w tym filmie był częścią celtyckiego obrzędu urodzajności o nazwie Beltane. Wiejska brać zbierała suche gałązki oraz słomę i przeplatałą je tworząc gigantyczną kukłę, do której na koniec “dobrowolnie” wsadzano ochotnika, który uświęcał cały rytuał. Takim ochotnikiem był właśnie Nickolas Cage w filmie 😛

Polski kosz wiklinowy

Kosze wiklinowe, z jakimi spotykamy się, na co dzień są raczej małe.
Głównymi rodzajami, z jakimi mamy styczność to te na owoce w kształcie
elips – są one płytkie i lekkie. Innym rodzajem kosza wykonanego z
wikliny są niewątpliwie koszyki z uszkiem, jakie bardzo często noszą
kobiety na zakupy. Co więcej spotykamy również kosze wiklinowe na
bieliznę.

Kosze z wikliny dostępne są w różnych rozmiarach i kształtach oraz o
różnym przeznaczeniu. Plecionkarze, którzy doskonale znają się na tym
fachu, są zdolni do wykonania niemalże każdego kształtu, jaki zażyczy
sobie Klient, dlatego też spotykamy naprawdę szeroką gamę tego
asortymentu.

Polscy plecionkarze w roku 2000 wykonali największy na świecie kosz
wiklinowy. Chluba miasta Nowy Tomyśl zdobi je rozsławia zdolności
tutejszych rzemieślników na całym świecie. Olbrzymi mający około 20
metrów długości i 10 metrów szerokości kosz jest gigantem na skalę
światową i zdecydowanie różni się od tych, które widujemy, na co dzień.
Tenże koszyki z wikliny wpisany został do Księgi Rekordów Guinnessa.

Realizacje wiklinowe

Wiklina jest bardzo wdzięcznym materiałem. Plecionkarze, którzy od wielu
lat realizują projekty z tego materiału przyznają, że można z niej
wykonać niemalże wszystko, co będzie przydatne i funkcjonalne w naszych
mieszkaniach.

Wiklina wykorzystywana jest do tworzenia niebagatelnych jedynych w sowim
rodzaju mebli na tarasy i balkony. Co więcej doświadczeni fachowcy
wykonują nie tylko stoły i krzesła, ale i funkcjonalne kufry oraz szafy
czy regały domowe.

Kosze wiklinowe powstające z tej rośliny maja niepowtarzalny wygląd.
Możliwości uzyskiwania różnych kolorów tego materiału zwiększa
różnorodność realizacji, jakimi są kosze wiklinowe na bieliznę.

Przepiękne koszyki z wikliny, ozdobne talerz, tace do podawania
posiłków, czy wazony to jedne z realizacji, jakie można zauważyć na
rynku tych artykułów. Bardzo popularne są wykonywane z wikliny abażury,
kanapy tarasowe, czy donice na kwiaty, które nie tylko są przepiękne,
ale i niecodzienne. Przedmioty te wykonane z naturalnych materiałów
przez człowieka, który wkłada w nie niezwykła pasję – to jest w nich
najpiękniejsze.

Duże kosze wiklinowe

Często myśląc o koszach wiklinowych mamy przed oczami malutki, sklecony przez babcię koszyczek, który nijak kojarzy nam się z bielizną, a bardziej z koszem na zakupy. W tym miejscu muszę was obudzić, gdyż kosze wiklinowe już dawno zawładnęły nie tylko zakupową częścią naszego życia ale i sporym kawałkiem domowego tortu.

Przeglądałem ostatnio zasoby internetu w poszukiwaniu największego dostęnego kosza wiklinowego na bieliznę. Kryteria doboru były dość proste, miał być jak najwyższy, jednocześnie nie zabierając za wiele miejsca z podłoża, koniecznie musiał być pełnego kształu – pomijałem więc kosze okrągłe oraz zwężające się ku dołowi. Dodatkowym kryterium oczywiście była cena kosza wraz z wysyłką.

W zasadzie w sprzedaży znajduje się wiele podobnych koszy wiklinowych, wnioskuję więc, że przypływają do nas radosną, rybią flotą.

Oto znaleziony przeze mnie kosz (zdjęcie pochodzi ze sklepu – kosze z wikliny, który postaram wam się pokrótce opisać.

najwiekszy kosz z wiklinyKosz ma prawie 60 centymetrów wysokości, i, w podstawie 46 na 34.
Wykonanie
jak na tą cenę jest całkiem niezłe, na zdjęciach nie widać kilku
drucianych wzmocnień kosza, które jednak są dobrze zamaskowane i nie
będą nam przeszkadzać. Kosz przeszedł kilka testów wytrzymałościowych
m.in. 82 kg nacisku w klapach domowych 🙂

Biznesowa Wiklina

Wiklina to nie tylko kosze wiklinowe

Wiele osób ma ograniczoną wizję rozwoju przemysłu wikliniarskiego nie dostrzegając potencjałów tej branży. Wiklinę kojarzą głównie z paniami w podeszłym wieku sprzedającymi ręczne wyroby przy okolicznych placach targowych.

Zapominają, że wiklina to nie tylko kosze wiklinowe ale i elementy wystawowe, meble, fotele. Bardziej innowacyjni producenci już dawno dostrzegli tą niszę i starają się ją doskonale wypełniać. Produkują oni przede wszystkim różnego rodzaju meble np. krzesła i stoliki do restauracji oraz elementy wystroju wnętrz. Niedawno znajomy, który ma sieć piekarni zamówił, przeszło ponad 200 koszy wiklinowych do ekspozycji chleba na wystawie. Było to bardzo dobre posunięcie, gdyż wiklina praktycznie każdemu kojarzy się to z produktem naturalnym, a jego polityka rozwoju zmierza w kierunku sprzedaży wysokiej jakości chleba na naturalnym zakwasie.

Naturalne jest modne

Produkty naturalne wracają do łask, nic tak nie oddziaływuje na ludzi, jak dbałość o zdrowie i otoczenie. Można praktycznie rzec, że wiklina jest takim “naturalnym suplementem diety” w odniesieniu do domowych mebli, produktów codziennego użytku.